X
 

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

    Mt 11, 25-27

Komentarz

Ojciec Joachim Badeni lubił odwoływać się do greckiego słowa synkatabasis, które oznacza, że Bóg się zniża. To określenie jest odpowiednie dla sceny, w której Jezus wysławia Ojca i mówi, że Pan odkrył prawdę prostaczkom. Innymi słowy, pochylił się nad prostym człowiekiem i w ten sposób dał dostęp do Prawdy i Miłości każdemu. To nachylanie się Boga ku nam dokonuje się codziennie. Tylko czy mamy w sobie wystarczającą uważność, by uchwycić moment Jego bliskości w różnych, życiowych sytuacjach? Własną mądrością możemy oddalić Pana od siebie, prostota nie zasłania tego, co ważne.


komentarz: Judyta Syrek

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 


Nikt też nie wie... kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić

         Ojciec jest Tym, od którego pochodzi wszystko, co istnieje. On sam, w Chrystusie i przez Chrystusa, jest początkiem wszystkiego. Co więcej, On w sobie samym jest własnym bytem, znikąd nie otrzymuje tego, kim jest. Jest nieskończony, ponieważ nie ma Go w szczególnym miejscu, ale wszystko jest w Nim. On jest zawsze przed czasem, czas pochodzi od Niego. Jeśli twoja myśl biegnie za Nim, jeśli sądzisz, że doszedłeś do granic Jego bytu, to zawsze Go znajdujesz, ponieważ kiedy idziesz bez przerwy do Niego, cel, do którego zmierzasz, wciąż się oddala. Taka jest prawda o tajemnicy Boga, taki jest wyraz niepojętej natury Ojca. Aby ją wyrazić, słowo może jedynie zamilknąć, aby ją zgłębić, myśl pozostaje w bezruchu, żeby ją pojąć, rozum czuje się ograniczony. A jednak to miano Ojca wskazuje na jego naturę: jest Ojcem. Ponieważ znikąd nie otrzymuje – na sposób ludzki – faktu bycia Ojcem. Jest Przedwieczny, Niewcielony. Znany jedynie Synowi, skoro Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, mu Syn zechce objawić i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec. Obaj się znają i to wzajemne poznanie jest doskonałe. Skoro zatem Ojca nikt nie zna, tylko Syn, miejmy o Ojcu mniemanie zgodne z tym, co nam objawił Syn, który jest jedynym wiernym świadkiem (Ap 1,5). Lepiej jest myśleć o tym, co dotyczy Ojca, niż mówić o tym. Ponieważ wszelkie słowo jest niezdolne do wyrażenia jego doskonałości. Możemy jedynie uznać Jego chwałę, mieć o niej pewne pojęcie i próbować ją sprecyzować dzięki wyobraźni. Ale język ludzki odczuwa swą niemoc, a słowa nie wyjaśniają rzeczywistości takiej, jaka istnieje. W ten sposób na próżno rozpoznajemy Boga, należy porzucić zamiar nazwania Go: jakich by się słów nie użyło, nie będą mogły wyrazić Boga takim, jaki jest, ani oddać Jego wielkości. Musimy wierzyć w Niego, próbować Go pojąć i uwielbiać. Tak postępując, będziemy Go głosili.

O Trójcy, 2, 6-7
Św. Hilary (ok. 315–367)



Rekolekcje: O grzechu.


         Chodzi o twoją wspaniałą, cenną, jedyną i nigdy nie umierającą duszę. W tym niezachwianym założeniu masz fundament, na którym możesz dalej budować. Logicznie myśląc nasuwa się pytanie: Co też może pogrążyć moją duszę na wieki w nieszczęściu ? Grzech, grzech ciężki. Kto przeciw mnie zgrzeszy, duszę swą rani (Prz 8, 36).

         Czym jest grzech śmiertelny ? Nonsensem !

         Wydziera z duszy najcenniejszy klejnot, pokój: Nie ma pokoju dla bezbożnych (Iz 48, 22). I to z własnej winy. To jest właśnie nonsensem. Tym więcej, że nie ma niczego większego nad wewnętrzny pokój serca, którego nieodrodną siostrą jest radość,.

         Grzech śmiertelny jest źródłem wszystkich nieszczęść. Przypomnij sobie tylko pierwszych rodziców, potop, Sodomę i Gomorę, nieszczęsną Jerozolimę. Grzech czyni ludzi nędznymi (Prz 14, 34). A wojny, zarazy, głód i trzęsienie ziemi, a wszystkie te katastrofy dzisiejszych dni ? Skąd to wszystko ? Grzech czyni ludzi nędznymi. Pomyśl też o tylu nieszczęśliwych rodzinach. Skąd to nieszczęście ? Grzechy przedślubne ściągają nieszczęście i łzy na samo pożycie małżeńskie ! Człowiek sam ściąga na siebie to wszystko. To jest nonsens grzechu.

         Grzech śmiertelny rujnuje samą duszę: Na drodze prawości jest życie, kroczenie po niej jest nieśmiertelnością (Prz 12, 28). Przez grzech śmiertelny zrywasz z Bogiem, odcinasz się od źródła życia łaski. Dlatego sam Pan mówi do takiej duszy: Masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły (Ap 3, 1). Człowiek w grzechu śmiertelnym to żywy, chodzący trup ! Lecz niestety z własnego wyboru. I oto jest nonsens grzechu. Z tego wszystkiego wynika zasada: Precz ze wszystkim, co mogłoby prowadzić do grzechu śmiertelnego ! Obojętne, czy będzie to namiętność, czy lektura, czy znajomość, czy stosunki, czy wreszcie jakiś dom. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne (Ga 6, 8).


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.