X
 

Jezus powiedział do ludu: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».

    J 6, 35-40

Komentarz

Kilka lat temu o. Joachim Badeni podyktował mi książkę „Uwierzcie w koniec świata”. Opowiada ona o zwycięstwie dobra nad złem. Potem trafiło do mnie nagranie, w którym pewien duchowny, powołując się na tę książkę, twierdzi, że paruzja będzie czasem strasznym, czasem potępienia. Narracja grozy bierze górę nad zwycięstwem dobra. Dzisiejszy fragment Ewangelii pokazuje dokładnie to, do czego przekonywał o. Joachim. Czas ostateczny będzie zwycięstwem miłości Syna, który chce wskrzesić każdego.


komentarz: Judyta Syrek

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 


Ja jestem chlebem życia

         Chrystus powiedział: Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie […]. A psalmista dodaje: by serce ludzkie chleb krzepił i wino, co rozwesela serce ludzkie (Ps 104,15). Dla tych, którzy w Niego wierzą, Chrystus jest pokarmem i napojem, chlebem i winem. Chlebem, który umacnia i utwierdza, napojem i winem, które raduje […]. Wszystko to, co w nas jest silne i solidne, radosne i chętne do wypełniania przykazań Bożych, znoszenia cierpień, praktykowania posłuszeństwa i bronienia sprawiedliwości jest mocą tego chleba i radością tego wina. Błogosławieni ci, którzy działają z mocą i radością! A skoro nikt nie może tego z samego siebie, to błogosławieni ci, którzy żarliwie pragną czynić wszystko, co jest sprawiedliwe i uczciwe i w każdej rzeczy być umocnionymi i rozradowanymi przez Tego, który powiedział: Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości (Mt 5,6). Jeśli Chrystus jest chlebem i napojem, które podtrzymują siłę i radość sprawiedliwych, to i ileż bardziej tak będzie w niebie, kiedy da się On sprawiedliwym bez miary? Zauważmy, w słowach Chrystusa ten pokarm, który trwa na życie wieczne, jest nazwany chlebem z nieba, prawdziwym chlebem, chlebem Bożym, chlebem życia […]. Chlebem Bożym, żeby odróżnić go od chleba upieczonego przez piekarza; chlebem życia, żeby go odróżnić od chleba przemijającego, który nie jest życiem i nie daje go, ale zaledwie je zachowuje, z trudem i na krótki czas. Tamten, przeciwnie, jest życiem, zachowuje życie, które nic nie daje śmierci.

Sakrament ołtarza, II, 3
Baldwin z Ford (? – ok. 1191)



Znam owce moje, a moje Mnie znają.

    J 10, 14


         Zastanów się nad drugą częścią twego ślubowania przy Chrzcie św. Wówczas pytał cię dalej kapłan: Wierzysz w Boga Ojca... ? I odpowiedziałeś: Wierzę ! A potem: Wierzysz w Jezusa Chrystusa ? w Ducha Świętego ? I zawsze odpowiadałeś: Wierzę ! Tu także trzeba zastosować słowa Zbawiciela: Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie !, wejdzie do królestwa niebieskiego (Mt 7, 21). Tylko życie według wiary stanowi o wszystkim, życie według nauki Chrystusa i jego Kościoła. Albowiem sprawiedliwy z wiary żyć będzie (Rz 1, 17).

         A co mówi rzeczywistość ? Czy aż nazbyt często te święte przyrzeczenia nie tracą na wartości ? Czy nie kwitnie szatańska pycha w fatalnej lubieżności i rozrzutności ? Czego to nie mówi to fascynujące wszystkich słowo moda ? A co to za moda ? Ile pieniędzy składa się w ofierze szatanowi mody ? Ile gorzko zapracowanego grosza ?

         Czy nie kwitną czasem sprawy szatana ? Zaprawdę nie za wiele mówi prorok: Przeklinają, kłamią, mordują i kradną, cudzołożą, popełniają gwałty, a zbrodnia idzie za zbrodnią (Oz 4, 2).

         A co powiedzieć o życiu z wiary ? Boże zmiłuj się ! Przecież należy to do dobrego tonu krytykować wiarę, Kościół i kapłanów. Należy to do dobrego smaku usuwać z mieszkań i salonów symbole wiary, a więc wizerunki Chrystusa, Matki Najświętszej i Świętych, można je jeszcze tolerować co najwyżej w sypialni. Należy to do szerszego gestu ludzi wykształconych czytać niekatolickie gazety, czasopisma i książki. Należy to do dobrego zwyczaju dać przy wyborach każdemu innemu głos, tylko nie kandydatowi katolickiemu. Należy to do modnych manier trzymać się ostentacyjnie z dala od praktyk religijnych, jak słuchania Mszy św. w niedzielę, nabożeństw, misji i rekolekcji, procesji itd. A potem oskarża się wiarę, religię, że nie dopisały. Nie religia, ale ludzie nie dopisali.

         Powiedz sam, czy jest inaczej. I wyciągnij przede wszystkim dla siebie samego praktyczne wnioski. Wnioski z odświeżonej oceny przyrzeczeń złożonych na Chrzcie św. Słuchaj znowu słów z ust Boga samego: Jeżeliś złożył ślub jakiś Bogu, nie zwlekaj z jego spełnieniem, bo w głupcach nie ma On upodobania. To, coś ślubował, wypełnij ! (Koh 5, 3).


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.