X
 

Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkim, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba przychodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a bez miary udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży nad nim wisi.

    J 3, 31-36

Komentarz

Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? – mieszkańcy Nazaretu wpadli w myślowe koleiny. Ich zdaniem Jezus, choćby nie wiadomo jak był mądry i jakich by cudów nie czynił, nie może być kimś niezwykłym. Bo przecież od dawna Go znali. I znali wielu Jego krewnych. Nieznajomy – o, tak, ten mógłby być Bożym posłańcem. Ale nasz sąsiad? W podobne koleiny wpadamy i my, gdy zakładamy, że obcy są mądrzejsi od najmądrzejszego nawet naszego ziomka. Ta scena przypomina też, jak bardzo Bóg dla nas się uniżył. Jak głęboko dla naszego zbawienia wszedł w nasze ludzkie, mało ciekawe układy.


komentarz: Andrzej Macura

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 


Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał

              Przypuśćmy, że dla kogoś umilknąłby łomot jego krwi, że rozwiałyby się wszystkie jego wyobrażenia o ziemi, wodzie i powietrzu, że ucichłoby niebo dla tego człowieka i nawet sama jego dusza. Przypuśćmy, że przestałyby do niego przemawiać sny i wizje, jak też słowa wszelkie i znaki, i w ogóle wszystko, co przemija.  Wszystkie te rzeczy, jeśli potrafimy dosłyszeć ich orędzie, mają nam tylko jedno do powiedzenia: Nie stworzyłyśmy siebie same, lecz stworzył nas Ten, który na wieki trwa (por Ps 100,3-5).  Przypuśćmy, że po wypowiedzeniu tego napomnienia, abyśmy ich Stwórcy słuchali, pogrążyłyby się już w milczeniu. I oto przemówiłby On, sam, nie poprzez owe rzeczy, ale swoim własnym głosem: usłyszelibyśmy, jak mówi nie językiem cielesnym ani głosem anioła, ani gromem z chmury (W19,16), ani jakąkolwiek zagadkową przypowieścią.  Przypuśćmy, że Jego samego, którego we wszystkich tamtych rzeczach kochamy, usłyszelibyśmy już poza nimi i w krótkiej chwili dotknęliśmy naszą myślą owej wiecznej Mądrości, która ponad wszystkimi rzeczami trwa niezmiennie. Czy nie takie jest znaczenie słów: Wejdź do wesela Pana Twego? (Mt 25,21)

Wyznania, IX, 10
Św. Augustyn (354–430)



Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój !

    J 20, 28


         O, co za cierpliwość i wyrozumiałość Pana ! Przecież Tomasz znał przepowiednię zmartwychwstania Jezusa, słyszał od Apostołów dokładne sprawozdania, widzi wokoło siebie powszechną radość z niesłychanego zdarzenia. A jednak nie wierzy ! Owszem nawet chce - chciałoby się prawie o zuchwalstwie pomyśleć - stawiać Zbawicielowi warunki: Jeżeli nie zobaczę, nie uwierzę (J 20, 25).

         A Pan ? Traktuje to wszystko z jakąś nieskończoną wyrozumiałością. Współczuje z apostołem. Nie strofuje go. Przychodzi do niego ze słowem pokoju. Rzeczywiście staje do jego dyspozycji, a potem łagodnie i z miłością upomina go: Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym ! (J 20, 27). Z tą samą pobłażliwością znosi Pan ustawicznie i to daleko więcej jeszcze, co zdaje ci się wprost nie do pojęcia: zatwardziałość żydów, ataki niewiernych, podłości bezbożników, schizmy i herezje i tyle, tyle innej nędzy i grzechów.

         A ty ? Ty zawsze mówisz sobie, że musiałeś ostro wystąpić. I dziwisz się potem, że nie znajdujesz drogi do serc swoich dzieci i przełożonych. Trafnie tu zauważa jedna z rozsądnych matek naszych czasów: W przeciwieństwie do niezbyt nawet jeszcze odległej przeszłości, dzisiaj autorytetu samymi nakazami i zakazami nie da się utrzymać. Nasze dzieci są już na to zbyt świadome. O wszystkim decyduje przykład życia. Jeżeli jesteś surowy względem swoich poddanych, to wychowujesz sobie tymczasowo obłudników, którzy potem będą cię przeklinać. Staraj się więc, jak Zbawiciel, zrozumieć współczesne nastawienie duchowe młodzieży, a pozyskasz ją wraz ze Zbawicielem dużo łatwiej miłością i własnym przykładem, niż jednostronnym akcentowaniem autorytetu !

         Pamiętaj wreszcie o głęboko wzruszającym wyznaniu św. Tomasza: Pan mój i Bóg mój ! Powtarzaj to sobie często i z głębi serca. Powtarzaj zwłaszcza wtedy, gdy kapłan po konsekracji podnosi Najświętszą Hostię. Nie patrz wtedy na ziemię, lecz jak pragnął św. Pius X i nawet osobnym odpustem obdarzył, prosto z głęboką wiarą i ufnością spoglądaj Zbawicielowi w oczy i mów mu z serca: Pan mój i Bóg mój ! (J 20, 28).


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.