Jezus powiedział do swoich apostołów: «Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa – jak jego pan. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, to o ileż bardziej nazwą tak jego domowników. Nie bójcie się więc ich! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».
Komentarz
Bliskość w relacji i współpraca implikują kompatybilność doświadczeń. Nie przydarzy nam się jednak więcej trudności niż Jezusowi ani pewnie większa radość niż Jego. Więź z Nim owocuje najpierw przebywaniem w miłości Ojca i pod Jego opieką, w Mocy, którą posiada Trójca. Nie ma więc powodów do lęku, bo nikt i nic nie przewyższa Boga. Atak zła jest elementem wtórnym. Zastraszanie, do którego ono się ucieka, trzeba przebijać ogłaszaniem Bożego panowania. Tu rolę odgrywa decyzja każdego z nas: kto przyznaje się do Jezusa i traktuje Go jako żywego, widzi Jego działanie i tym samym mocniej lgnie do Niego.
komentarz: s. Joanna Nowińska
Pokaż rozważanie
Ukryj