X
 

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».

    Mt 5, 33-37

Komentarz

Wypowiedzi zyskują wiarygodność, gdy są realizowane, a nie tylko artykułowane. W mentalności semickiej konstytutywną dla słowa jest jego sprawczość. Podpieranie go przysięgą ma dołożyć tu gwarancję realizacji. Oczywiście tylko wtedy, gdy zależy ona od człowieka. Przywołanie przez Jezusa czterech elementów, ułożonych w sekwencji zawężającej się semantyki: nieba, ziemi, Jerozolimy, ludzkiej głowy wydaje się sugerować, iż żadna rzeczywistość nie przejmie odpowiedzialności człowieka za jego wierność wypowiadanemu słowu. Analogicznie Bóg, rangą prawdy naznacza to, co faktycznie powiedział, a nie to, co myśmy z tego zrozumieli.


komentarz: s. Joanna Nowińska

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 



Naczynie duchowne, módl się za nami !


         Teraz następują wezwania, które bliżej oświetlają trzy poprzednie uwielbienia. Cztery z nich odnoszą się do inwokacji: Zwierciadło sprawiedliwości, sześć do: Stolico mądrości i znowu cztery do: Przyczyno naszej radości. Wszystko razem stanowi cudnie harmonizującą całość.

         Najpierw więc idą cztery wezwania objaśniające uwielbienie Zwierciadło sprawiedliwości. Maryja jest dlatego naczyniem duchownym, że jej sprawiedliwość opierała się na wierze.

         Nie ulega żadnej wątpliwości, że wiara wszystko uduchowia, wznosi nasz sposób myślenia i działania w sferę nadprzyrodzoną, pozwala patrzeć na wszystko i osądzać rzeczy z wysokiej, duchowej strażnicy.

         Jakże niewzruszenie i głęboko przepojone było jej życie wiarą ! Stary Tertulian pisze o tym: Ewa ściągnęła śmierć na ziemię, gdyż zawierzyła wężowi, wbrew rozkazowi Bożemu; przeciwnie Maryja, nasza królowa Maryja, sprowadziła zbawienie na świat, bo uwierzyła słowom anioła.

         W jak wspaniałym świetle jaśniała nadto jej wiara w Jezusa i jego bóstwo ! Jej wiara w biedne Dziecię w stajence; jej wiara w niego, chociaż widzi go, jak jest bezsilny, jak płacze, śpi i je, jak tyle innych dzieci; jej wiara w Jezusa cierpiącego. Ani na moment nie wątpi; ustawicznie wielbi w nimi wszechmoc, mądrość i świętość. Przez długie trzydzieści lat nie potrzebowała żadnego cudu. Słusznie więc wielbi ją Elżbieta: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana (Łk 1, 45).

         Próbę ogniową przeszła Maryja w czasie męki Jezusa. Jerozolima odrzuca go, lud lży, faryzeusze oczerniają, on sam stoi na oczach tysięcy jako zwodziciel i zdrajca ojczyzny, nawet uczniowie wątpią w niego. Tylko Maryja nie zachwiała się. Jej wiara jest zawsze jak niewzruszona skała.

         Weź ją sobie za wzór i wierz mocno, choćby tajemnice wiary zdawały ci się niewiadomo jak niezrozumiałe i niepojęte.

         Nie daj się zachwiać w wierze, choćbyś znalazł niekiedy dużo ułomności ludzkiej w religii; nie daj się wyprowadzić widokiem błądzących chrześcijan, potknięciem się kapłana, niesympatycznymi objawami życia religijnego. Tylko na ludzi małych mogą wpływać tego rodzaju rzeczy. Morze pozostaje zawsze wspaniałym morzem, chociaż przy odpływie pozostawia na wybrzeżu muł i brud ! Tak samo Kościół św. i religia są wspaniałymi dziełami Boga, choćby w swoich wyznawcach musiały cierpieć wiele słabości ludzkich i nędzy.

         Bądź jak Maryja naczyniem duchownym, wypełnionym po brzegi pokorną i niezachwianą wiarą. Trwajcie mocno w wierze (1 Kor 16, 13).


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.