X
 

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie nachodziła mnie bez końca i nie zadręczała mnie”». I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»

    Łk 18, 1-8

Komentarz

Wzmianka autora biblijnego, że Jezus opowiada przypowieść, sugeruje, że nie należy przydzielać ról z tego fragmentu ani Bogu, ani nam, lecz wydobyć z niego przesłanie dotyczące Osoby Boga. On ukazuje się jako dający pełną wolność (istnieje możliwość, by nie darzyć Go respektem, jak sędzia), a zarazem nieustannie zaangażowany w życie każdego z nas („A Bóg? Czyż nie weźmie w obronę...”). Doświadczenie pomocy zależy jednak od tego, czy mamy jej potrzebę (ci, którzy przyjęli Jego wybranie – „wybrani”, wołają do Niego), od przyjęcia Go jako Osoby (czy znajdzie wiarę). Gdy damy Bogu prawo, by był sobą, i nie będziemy Go ograniczać własnym obrazem Jego, wtedy zobaczymy cuda.


komentarz: s. Joanna Nowińska

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 


Panie i Mistrzu, wysłuchaj naszych modlitw!

         W modlitwie i błaganiu będziemy prosić, aby Ten, który wszystko zarządził, zachował nienaruszoną liczbę swoich wybranych na całym świecie poprzez swojego umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa: w Nim powołał nas z ciemności do światła, z niewiedzy do poznania Jego chwały, abyśmy mieli nadzieję, Panie, w Twoim imieniu, bo ono jest fundamentem całego stworzenia. […] Swoimi dziełami objawiłeś wieczny porządek świata, Panie, Stwórco wszechświata. Pozostajesz niezmienny przez wszystkie pokolenia: sprawiedliwy w swoich sądach, godny podziwu w swojej mocy i wspaniałości, pełen mądrości, gdy tworzysz, roztropny, aby umocnić każdą istotę w jej istnieniu. Ty, który objawiasz swoją dobroć wobec wszystkich rzeczy widzialnych, swoją wierność wobec tych, którzy w Tobie pokładają ufność, Ty jesteś miłosierny, współczujący. Odpuść nam nasze przewinienia, nasze błędy, nasze upadki, nasze słabości. Nie licz grzechów swoich sług i służebnic, ale oczyść nas kąpielą swojej prawdy i kieruj naszymi krokami, abyśmy kroczyli w świętości serca, abyśmy czynili to, co jest dobre i miłe w Twoich oczach, jak również w oczach naszych władców. Tak, Panie, niech Twoje oblicze jaśnieje nad nami, abyś obdarzył nas wszelkim dobrem w pokoju, abyś chronił nas swoją potężną dłonią, abyś wyrwał nas z wszelkiego zła siłą swojego ramienia i uchronił nas przed niesprawiedliwą nienawiścią naszych wrogów. Nam, jak i wszystkim mieszkańcom ziemi, Panie, daj zgodę i pokój, tak jak uczyniłeś to niegdyś dla naszych ojców, gdy wzywali Cię z pobożnością, z pełnym zaufaniem i prostotą serca.

List do Koryntian, 59-60
Św. Klemens Rzymski



Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta, módl się za nami !


         Ostatnie trzy wezwania stanowią wspaniały akord końcowy litanii loretańskiej. W nich raz jeszcze skupia się cała wielkość, piękność i miłość i wszystko, co powiedzieliśmy o Najświętszej Dziewicy.

         Zaszczytny tytuł: Bez zmazy poczęta wysławia szczególny przywilej Marii, który otrzymała przez wzgląd na wybranie do godności Matki Boga, który też stanowi równocześnie najgłębszy fundament całego piękna jej cnót. W tej sprawie Pius IX tak pisze w bulli z 8 grudnia 1854 r.: Ten największy i w swoim rodzaju jedyny triumf Dziewicy, jej zachowanie od najmniejszej nawet zmazy grzechowej, porównują Ojcowie święci z Arką Noego, która z rozporządzenia bożego wyszła bez uszkodzenia z powszechnej zagłady świata, z owym krzakiem gorejącym, który oglądał Mojżesz w płomieniach na miejscu świętym, a który nie tylko nie spłonął w buchającym żarze, lecz przeciwnie, bez najmniejszej szkody w całej krasie zielenił się i kwitnął. Z owym ogrodem zamkniętym, który kwitnie nienaruszony i nieskalany. Do owego jaśniejącego miasta bożego, którego fundamenty opierają się o święte wzgórza. Z ową czcigodną świątynią bożą, która promieniejąc blaskiem pełna jest chwały Pana i z innymi licznymi figurami tego rodzaju, przez które według nauki Ojców przepowiedziana została godność Bogarodzicy, jej nienaruszona niewinność i jej nigdy niesplamiona najmniejszą nawet skazą świętość.

         My, dzieci Adama, przyszliśmy na świat splamieni grzechem pierwszych rodziców. Maryja została wyjęta spod tego prawa i uchroniona od tej zmazy ze względu na jej posłannictwo i godność macierzyństwa bożego. Tak bardzo nienawidzi Bóg grzechu !

         Oby i ciebie Bez zmazy poczęta doprowadziła do podobnej nienawiści grzechu. Zaprawdę, nie byłoby to nigdy z twoją szkodą.

         Ale też wołaj do niej w każdej pokusie: O Maryjo bez zmazy pierworodnej poczęta, módl się za nami, którzy się do ciebie uciekamy !


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.